Trzeba być adwokatem własnego doświadczenia - pokazywać to, czego nauczył nas świat
Teoria naukowa może byc wrecz fantastyczna i absurdalna, pod warunkiem ze da się ją zweryfikować na poziomie wspólnego doświadczenia ~ Stanislav Grof
Na eksponowaniu własnych zasobów opiera się cała wartość jednostki na rynku. Szczególnie widoczne to jest w USA, gdzie każdy konsultant, mówca, specjalista jest postrzegany jako wartościowy tylko dlatego, że jego eksponowanie pozwala oddzielić go od tła, z zaznaczeniem jego umiejętności, sposobu postrzegania, efektów tego postrzegania. To buduje jego markę, a marka jest na każdym rynku szczególnie ważna. Jej budowanie odbywa się poprzez to tak zwane Publiczne "ja"
Wniosek: Eksponowanie jest kluczowe dla istnienia w każdym systemie wymiany wartości - takim jak rynek pracy czy środowisko naukowe. Co mam, co mogę zaoferować.
Nawet na rynku pracy ostatecznie każdy musi się eksponować - pokazać swoje CV. Dlaczego nie robić tego wcześniej, aby to pracodawca obserwując eksponowanie potencjalnego pracownika stawił się u niego z prośbą o pomoc?
Konsultanci
Konsultanci często mają blogi - eksponują swoją wiedzę za darmo.
Rozdają za darmo wiedzę, co jest darmową reklamą. Takie podejście, kiedy dajemy coś za darmo, spotyka się z pozytywnym odbiorem odbiorców treści.
Rozdając wiedzę wszystkim chętnym pozbywamy się negatywnych odpowiedzi w otaczającym środowisku, zostajemy docenieni, oddzieleni od tła, odwraca się kolejność eksponowania - to pracodawca musi się zaprezentować, aby zatrudnić wartościowego konsultanta, a współziomki z branży nie boją się, że coś zostanie im zabrane, więc śmielej opisują swoje koncepcje zwrotnie dostarczając eksponującemu wartość, którą potem możem wkomponować w budowanie swoich nowych koncepcji.
A gdyby tak schować?
Dlaczego ktoś miałby nie eksponować swojej wartości biznesowej? Kiedy opisujący wyjawi swoją wiedzę, zwiększy jej podaż, tym samym w ramach zasady popytu-podaży zmniejszy cenę, którą ktoś byłby w stanie za nią zapłacić, gdyż ta wiedza staje się powszechniejsza. Opisujący może mieć korzyść z nie-wyjawiania swojej wiedzy.
A jednak nie jest to opłacalne. Niepokazywanie kompletnego obrazu jest odbierane negatywnie. Zbyt często w rzeczywistości w której żyjemy za niedopowiedzeniami stoi sprzeczność która jest przez opisującego przemilczana. Wszyscy są tego świadomi i podchodzą ostrożnie do podziurawionych teorii.
Dodatkowo, kiedy eksponujący opisując jakiś koncept celowo zatajał by elementy w których była by faktyczna wartość biznesowa, spotkał by się z nieufnością i prawdopodobnie takim samym zachowaniem w odpowiedzi.
Często wystarczy samemu zacząć z dobrą wolą, a rzeczy dalej potoczą się same. Dokładnie tak stało się podczas Rozejmu bożonarodzeniowego oraz, jak sądzą niektórzy podczas Cudownego rozmnożenia chleba
Wniosek z tego jest dość brzemienny: Nie warto chować wiedzy.
Za to eksponowanie jej:
- akceleruje rozwój dzielącego się i całego środowiska
- jest reklamą dla nas samych
- Pozwala lepiej zrozumieć siebie